Spotkanie z dzieckiem w NAS☯️
Dzień Dziecka – czyli trochę o dziecku w Nas
z cyklu...przemyślenia przy kawie☯️
Obserwuję, że dużo się już o tym mówi, pisze w mediach, o wewnętrznym dziecku. Często jednak w kontekście zabawy, kreatywności, spełnianiu marzeń i poddaniu się spontaniczności. Co jest poniekąd ważne, ale mam nieco inne doświadczenia z pierwszymi spotkaniami ze swoją wewnętrzna dziewczynką.🤯
Kocham kreatywność w każdej postaci, tańcu, zabawach, świrowaniu z dziećmi, graniu w teatrze, tworzeniu i realizacji różnych projektów. Taniec intuicyjny, pisanie, podróże i wyzwania. I niewątpliwie ma to swój udział w zaspokajaniu potrzeb dziecka w sobie. Ale tak czuję, że żeby w pełni się tym cieszyć trzeba 🔑dopuścić do spotkania z dzieckiem w sobie.
Zastanawiam się ilu z Nas naprawdę odważyło się spotkać ze swoim dzieciakiem?🤔 Podejść do niego z pozycji dorosłego, ilu z nas? Jakie były Nasze doświadczenia?
Piszę o odwadze, bo moje spotkanie z dziewczynką w sobie nie było kolorowe i przytulaśne „Hej, witaj kolorowa i uśmiechnięta dziewczynko, choć się przytulmy i pójdziemy razem na karuzelę bawić się” – o czym czytam czytam czasem na blogach. Moje dziecko było pochowane za zasłonami, wystraszone i niedostępne i zanim wyszło z ciemności i jaskiń, zanim zaufało, zanim zaczęło mówić🛣️ – to trwało. Na pewno nie miała ochoty na zabawę. I ten widok zranionego dziecka we mnie był po prostu smutny.A każde kolejne spotkanie wymagało właśnie odwagi i zaufania, że stanie się to, co ma się wydarzyć, na co jestem gotowa „boje się tego co zobaczę tym razem i decyduje się iść”.
Prawda o sobie i swoich zranieniach i strachach choć nie łatwa, z każdym krokiem daje ukojenie i spokój, nagle słowa innych ludzi cię nie ranią, nagle wschód słońca cię wzrusza z wdzięczności a wewnętrzny krytyk milknie a ty uśmiechasz się do swoich potknięć bo wiesz, że to tylko potknięcie. 🫶Wypuszczasz radość i swobodę, jednak nie dojeżdża się tam na tęczy.
Nie wiem jak mają inni, jak macie Wy?
Ale mam poczucie, że stawanie w prawdzie tego co jest i jakie to jest, jest nieocenioną wartością, PRZYNOSI POKÓJ w sobie. I cierpliwość do samego siebie.
Bo chodź kilka lat już poznaję potrzeby dziecka we mnie, to wiem, że jeszcze kawał drogi przed nami. Ale WARTO! Być rodzicem dla dziecka w sobie.
Życzę wszystkim Odwagi w spotkaniach ze swoimi zranieniami, pragnieniami. Bo choć mówimy dużo o miłości i akceptacji, braku oceny.... To nadal z tęsknotą szukamy tego świata. Dbajmy o siebie nawzajem, bądźmy tym czego szukamy💚 Tego życzę Nam wszystkim z okazji Dnia Dziecka.
Komentarze
Prześlij komentarz